Pierwszy raz Zadrżała Ci ręka Pomyślałeś Że to ja A to tylko Kupa mięsa Z cieknącym do kanału Mózgiem I bebechami Na wierzchu
26.10.1998
3 comments:
Anonymous
said...
Czyżbyś tę poezje pisała w pracy??... ja tak miewam, gdy jakis debil nazywa sie w 'stałym klientem' a przychodzi pewien lipcowy dzień kiedy nadużywa zaufania i swej 'pozycji' i znika... z moją wypociną pod pachą... bez zapłaty. A wiem, że żyje. ! ? kajoli
3 comments:
Czyżbyś tę poezje pisała w pracy??...
ja tak miewam, gdy jakis debil nazywa sie w 'stałym klientem' a przychodzi pewien lipcowy dzień kiedy nadużywa zaufania i swej 'pozycji' i znika... z moją wypociną pod pachą... bez zapłaty. A wiem, że żyje.
!
?
kajoli
Hehe!
Spojrz na date. To wiersz sprzed dziesieciu lat~~. Wtedy jeszcze nie pracowalam. ;) Ale ciesze sie, ze pasuje~~ A.
zauważyłam jak już zabindowałam.
Ale muszę zachować twarz.
wyładowuj się dalej
ja też skorzystam
całus
Kaj-ol-i
Post a Comment