Tornado tłuczące się wściekle
W więzieniu zamkniętego obiegu krwi
Utulam samo-kołysanką burzę
Ciszą szamoczącą się bezradnie
W kneblu podyktowanym wolą
Oswajam rozsrożony sztorm
Siłę o niepojętych zamiarach
Druzgocącą porządek otchłań
Bez dna odpowiedzi
O naturę
O powód
O sposób
O to czy warto
Wypuścić na światło dnia
Rozjuszony znak zapytania
28.06.2010